wtorek, 30 czerwca 2015

Rozdział 9

"Każdy dzień to od­ro­bina życia: każde prze­budze­nie, to od­ro­bina na­rodzin, każdy po­ranek, to od­ro­bina młodości, każdy sen zaś, to na­mias­tka śmierci. "
Przystojny chociaż zaniedbany i wykończony psychicznie mężczyzna sięga po kolejną szklankę whiskey. Alkohol stał się jego jedynym przyjacielem. Od ostatniego spotkania z Rosalie popadł w depresję i nie może się pozbierać. Czuje pustkę, którą nie wie jak wypełnić. Widział w jej oczach złość i nienawiść.Rozumie jej uczucia względem jego osoby ale nie potrafi odpuścić. Wie, że nie jest dla niej odpowiedni. Ona jest jego całkowitym przeciwieństwem. Dla jej dobra powinien o niej zapomnieć i pozwolić aby i ona zapomniała o nim. Musi teraz wypełnić obowiązki wobec kraju i przygotować się do koronacji na którą dostał zaproszenie chociaż i tak wiedział, że nie może się tam pokazać. Nie ukarano go za śmierć Rose ale mieszkańce Arkadii nie zapomną o tym co wydarzyło się tamtej nocy. Helena zaostrzyła rygor panujący w szkole aby zapobiec podobnym sytuacjom ale on wiedział, że chce tym tylko zamydlić oczy innym. Dyrektorka od zawsze pragnęła władzy a niedługo będzie musiała być posłuszna rozkazom królowej.
-.-.-.-.-
Rosalie była zdezorientowana gdy opuściła pogrzeb, swój pogrzeb. Od tamtego dnia cały czas próbuje się pozbierać i przygotować do koronacji, która zbliża się z każdym dniem. Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik ale Rose nie czuje się gotowa aby zostać następczynią tronu. W jej głowie tak wiele się dzieje.Chciałaby uzyskać odpowiedzi na tyle pytań, których nawet ona sama nie potrafi pojąć. Nie potrafiła zrozumieć dlaczego powróciła na ziemię. Jak do tego doszło? Wszyscy chcieli wiedzieć co się działo gdy oni myśleli, że jest martwa.O jaki owoc chodziło w przepowiedni?  Poznała tożsamość siostry z którą nie widziała się od pogrzebu. Przypuszcza, że dla niej to też był wstrząs i nie chce jej na razie obarczać swoimi problemami oraz faktem że na ceremonii oficjalnie nada jej tytuł księżniczki. Obie będą musiały nauczyć sięwszystkich praw, przepisów i tradycji panujących w Arkadii. Rosalie dodatkowo będzie musiała oswajać się z nowa rolą i dodatkowymi obowiązkami. Na koronacji pozna przedstawicieli innych państw i zajmie miejsce w Radzie Wyższej mającej charakter polityczno-gospodarczy którego celem jest utrzymanie równowagi i bezpieczeństwa między krajami.
Wracając do Amy to można powiedzieć, że jest bardzo silna. Przyswaja się z faktem, że jest siostrą Rosalie. Gorzej pogodzić się jej z tym, że rodzice ją porzucili ponieważ nie była błękitno krwista. Nie może zrozumieć dlaczego tak się stało. Dlaczego przez te wszystkie lata sama do tego nie doszła. Ma za złe sobie, że tak łatwo się poddała aby dowiedzieć się prawdy o sobie. Czuje złość na siostrę gdyż to ta ma znamię a ona nie. Ale kocha ją i jest jej wdzięczna za uratowanie życia. 
-.-.-.-.-
Nastał dzień koronacji. Wszyscy od rana biegają w wielkim stresie aby wszystko wyszło perfekcyjnie. Ale Rose woli pójść porozmawiać z Amy aby dodać jej otuchy, której również ona sama potrzebuje. 
Z wahaniem zapukała w drzwi a po chwili ujrzała twarz zapłakanej siostry. 
-Amy. Co się stało? Dlaczego płaczesz?-Zapytała zmartwiona Rose.
-Hej. Nic takiego tylko tak mi się jakoś zebrało na przemyślenia. Nie powinnaś przygotowywać się do ceremonii? Przecież to twój wielki dzień.-Amy próbowała dyskretnie pozbyć się Rose. Jednak ta nie pozwoliła na to i weszła do pokoju.
-Nie jestem głupia Amy. Przecież widzę, że coś się stało. I nie zapominaj, że to również twój wielki dzień. Nie pozwolę, żebyś wyszła z zapłakanymi oczami po diadem. Jestem twoją siostrą i moim obowiązkiem jest ci pomagać z całych sił. Więc teraz siadaj i opowiadaj wszystko po kolei.-Obie usiadły na łóżku. Rose z zawziętością na twarzy a Amy z rezygnacją w oczach.
-No więc.. jestem zła na rodziców, że mnie porzucili, że mnie nie nie chcieli jakbym była jakąś skazą i to tylko dlatego, że nie mam znaku. Czuję też żal do Ciebie, że Ty masz wszystko czego nie dostałam ja chociaż jesteśmy siostrami. Ale z drugiej strony jestem ci bardzo wdzięczna za ocalenie życia i ogromne poświęcenie. Szala z rzeczami, które zrobiłaś dla innych i to jaka jesteś przewyższa wszystko inne i dlatego jestem dumna, że mam taką siostrę. Zdecydowanie zasłużyłaś aby zostać królową. Kocham cię Rose.-Amy wyznała wszystko siostrze i mocną ją przytuliła.-Ale teraz na prawdę powinnaś uciekać i przygotować się na wieczór. Przecież nie możesz tak wyjść po koronę.-Obie zaczęły się z tego śmiać jednak po chwili Rosalie wstała i skierowała ku wyjściu.
-Amy, ja ciebie też kocham i zrobię dla Ciebie wszystko.-Powiedziała ksieżniczka i wyszła.
-.-.-.-.-
-Czy Ty Rosalie Winslet jesteś w pełni świadoma powierzonego Ci zadania? Czy przyrzekasz bronić swojego kraju i jej mieszkańców? Czy przyrzekasz dbać o dobre imię Arkadii?
-Tak, przyrzekam.
Po tych słowach główny kapelan założył koronę na głowę Rose, podał jej berło i jabłko i ogłosił nową królową.
-Rosalie Winslet królowa Arkadii. Hołd i chwała na wieki. 
Po tych słowach Rosalie podeszła to tronu, podała insygnia kapelanowi i zajęła należyte jej miejsce. Dziewczyna była bardzo szczęśliwa, że wszystko wyszło tak jak chciała. Zgromadzeni bili brawa i krzyczeli jej imię. Przybyli wszyscy zaproszeni goście z wyjątkiem Damona co akurat nie zasmuciło królowej.
Nadeszła chwila kiedy miała ogłosić Amy księżniczką. Bardzo się stresowała ponieważ było to jej pierwsze zadanie w nowej roli. Z drugiej strony bardzo się cieszyła, że dotyczy ono właśnie jej siostry. Podeszła do stolika obok i wzięła z niego piękny diadem wysadzany rubinami. Stanęła przed zgromadzonymi i przemówiła.
-Jako wasza nowa królowa pragnę przedstawić wszystkim tutaj zgromadzonym moją siostrę Amy o której przez 16 lat nikt nie wiedział. Pragnę również wynagrodzić jej wszystkie przykrości jakie wynikły z wyboru mojej matki a waszej byłej królowej. Dlatego na mocy nadanego mi prawa mianuję Amy Winslet księżniczką Arkadii.-Rose zaczęła szukać w tłumie Amy ale nigdzie jej nie widziała. Spojrzała w stronię Nathana i Alexa jednak oni nie wiedzieli gdzie jest Amy. Ludzie na sali zaczęli szeptać, powstawało zamieszanie.  Rosalie nie wiedziała co zrobić. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem a w nich stał Damon wraz z Lily. Wszyscy spojrzeli w ich stronę z ogromnym zdziwieniem. Lily ruszyła w stronę królowej natomiast Damon nie potrafił zrobić kroku kiedy tylko zobaczył Rose. Dragonka podeszła do Rosali i z rozpaczą powiedziała.
-Amy została porwana.

7 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się twój blog.
    Chciałabym Cię zaprosić na mojego bloga. Dopiero zaczynam i bardzo prosiłabym o motywacje .

    ttp://no-one-will-know-the-truth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity blog.. <3
    ~~~~~~~~~~~~
    Zapraszam do mojego bloga z opowiadaniami:
    http://www.waytofrance.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Co dalej? Będzie kolejny rozdział? Tak bardzo chce widzieć co się stanie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy rozdział 10? Od prawie roku nie ma :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że już nikt nie czyta tego opowiadania :/ na dniach postaram się coś dodać :) Pozdrawiam cieplutko ;)

      Usuń
  5. Wszysko super tylko troche irytujący jest czas dodawania rozdziałów... :/

    OdpowiedzUsuń